Świadectwo Leszka o szkodliwości muzyki techno:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
bardzo długie niestety
ps. najlepsze jest jak opisuje wizualizacje na mayday 1995 a potem ucieka do kościoła a wszystkie są zamknięte.
Ostatnio edytowany przez otm (2009-05-05 02:08:03)
Offline
Covergirl :
ależ proszę bardzo tongue
Ucieczka - Część 1
Ucieczka - Część 2
Ucieczka - Część 3
to jest chyba największa bzdura jaką w życiu słyszałam poza tym nie omieszkali się wrzucić mnie do tego filmiku
Offline
AliZ :
Covergirl :
ależ proszę bardzo tongue
Ucieczka - Część 1
Ucieczka - Część 2
Ucieczka - Część 3to jest chyba największa bzdura jaką w życiu słyszałam poza tym nie omieszkali się wrzucić mnie do tego filmiku
widocznie pasowałaś do konwencji dokumentu
niestety z jednej strony na imprezach kupując bilet udziela się zgody na filmowanie swojej osoby, a z drugiej ciekawe czy mieli pozwolenie by tam przebywać i w takim charakterze tworzyć dokument.
Offline
otm :
widocznie pasowałaś do konwencji dokumentu hihi
niestety z jednej strony na imprezach kupując bilet udziela się zgody na filmowanie swojej osoby, a z drugiej ciekawe czy mieli pozwolenie by tam przebywać i w takim charakterze tworzyć dokument.
spadaj
właśnie
Offline
otm :
Świadectwo Leszka o szkodliwości muzyki techno:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
bardzo długie niestety
ps. najlepsze jest jak opisuje wizualizacje na mayday 1995 a potem ucieka do kościoła a wszystkie są zamknięte.
ale lanie...
technoleszek
Offline
otm :
Świadectwo Leszka o szkodliwości muzyki techno:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
bardzo długie niestety
ps. najlepsze jest jak opisuje wizualizacje na mayday 1995 a potem ucieka do kościoła a wszystkie są zamknięte.
o kurcze powalila mnie ta relacja :F
Dj zna punkt agresji :F hahaa ,
Ostatnio edytowany przez skusnierczyk (2011-11-18 03:14:04)
Offline
skusnierczyk :
otm :
Świadectwo Leszka o szkodliwości muzyki techno:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
bardzo długie niestety
ps. najlepsze jest jak opisuje wizualizacje na mayday 1995 a potem ucieka do kościoła a wszystkie są zamknięte.o kurwa powalila mnie ta relacja :F
Dj zna punkt agresji :F hahaa ,
No zgadzam sie zgadzam : F Dj to chyba jacyś szataniscy albo wysłannicy piekła !
I jak tu jedzisz na jakies eventy.. strach...
Offline
otm :
Świadectwo Leszka o szkodliwości muzyki techno:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
bardzo długie niestety
ps. najlepsze jest jak opisuje wizualizacje na mayday 1995 a potem ucieka do kościoła a wszystkie są zamknięte.
Co to za wałek leci w 32 minucie?
Offline
jednym slowem dla tych co nie sluchali ;
Wszedzie na techno imprezie jest szatan , niewarzne czy cpasz , czy pijesz czy siedzisz spokojnie , szatan zabawia sie czlowiekiem :F
A te wszystkie wizualizacje maja mu w tym pomoc
IStota tej muzyki jest to, ze producenci maaja komunikacje wewnatrz demoniczna
a I znak mayday , to glowa szatana , znak szatana :F
HAHahahah , ludzie zaczeli mdlec , jak gosc wlaczalprzykladowe video , 93 minute sobie wlaczcie ,
Ostatnio edytowany przez skusnierczyk (2009-05-05 18:04:29)
Offline
skusnierczyk :
jednym slowem dla tych co nie sluchali ;
Wszedzie na techno imprezie jest szatan , niewarzne czy cpasz , czy pijesz czy siedzisz spokojnie , szatan zabawia sie czlowiekiem :F
A te wszystkie wizualizacje maja mu w tym pomoc
IStota tej muzyki jest to, ze producenci maaja komunikacje wewnatrz demoniczna
a I znak mayday , to glowa szatana , znak szatana :F
HAHahahah , ludzie zaczeli mdlec , jak gosc wlaczalprzykladowe video , 93 minute sobie wlaczcie ,
Panie Leszku ...na weselu jak sie Pan Bawisz to tez szatan.... i te wszystkie wizualizacje
Offline
ja musze znalesc , kontakt z tym gosciem , chce do niego zadzownic i z nim porozmawiac , mam kilka pytan do niego
Tylko nie wiem czy gdzies na necie znajde jego namiary ;/
Offline
to By tzreba było jakiegoś przedstawiciela wyłonić..... Albo do faktu napisac, tam takie głuypoty pierdolą
Offline
Kto myślał że chodzi o najta?? :F
Offline
Niezła schiza, ogólnie to techno to jakieś zło i masakra :F
wałek od 32 minuty dobry
Offline
Dla mnie to oczywiste Niemcy centrum zła nic nowego dziadek mi to mówił od małego:)
Offline
otm :
Świadectwo Leszka o szkodliwości muzyki techno:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
Imho Lesiu jednak potwierdzil ze szatan (aka techno) jest spoko...
Offline
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
Koniec dzierżawy za zbyt głośną imprezę
Impreza, na którą zjechali Dj-e z całej Europy, dla zarządcy terenu nad zalewem Andrzejówka koło Chmielnika skończy się przed sądem grodzkim. Straci też prawdopodobnie umowę na dzierżawę terenu.
Pierwszy sygnał o tym, że uczestnicy imprezy nad zalewem zachowują się bardzo głośno, otrzymaliśmy w piątek. Jedna z naszych Czytelniczek skarżyła się, że jest na skraju wyczerpania nerwowego, bo przez całą noc i dzień przerwy był ogromny hałas. Interweniowaliśmy wówczas u właściciela terenu Robert Zuchowicza. Obiecał, że uczestnicy imprezy "maksymalnie ściszą muzykę". Niestety, tak się nie stało. Wczoraj rano znowu zadzwoniła wczasowiczka, która bezskutecznie nad zalewem próbowała wypocząć.
Jak się okazało, mnóstwo sygnałów od zdenerwowanych ludzi przez cały weekend odbierali też policjanci. - Za każdym razem jechaliśmy na miejsce i prosiliśmy o ściszenie muzyki. Jednak po odjeździe prędzej czy później znów byliśmy wzywani do interwencji - informuje Małgorzata Tkaczyk-Kłębek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
W czwartek nad zalew Andrzejówka przyjechali Dj-e z Europy, w sumie kilkaset osób, które skrzyknęły się przez internet. Przywieźli swój sprzęt i ustawili kilka ścian głośników, z których non stop dudniła muzyka.
W weekend dołączyli do nich ludzie z różnych zakątków Polski i regionu. - W sumie było kilka tysięcy osób, a my nic o imprezie nie wiedzieliśmy, nie byliśmy w żaden sposób do niej przygotowani. Baliśmy się, że dojdzie do rozróby, że ludzie będą agresywni. Tak się nie stało, ale okolicznym mieszkańcom puszczaną przez siebie muzyką dali się mocno we znaki - przyznaje Jarosław Zatorski, burmistrz Chmielnika.
Policjanci skierują przeciwko Zuchowiczowi do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie za zakłócanie spokoju. Tylko tyle mogą zrobić. To, co działo się nad zalewem, zdaniem funkcjonariuszy nie było imprezą masową, grupa przyjechała na pole namiotowe. Zuchowicz ma też wszystkie pozwolenia: na prowadzenie działalności gospodarczej, na sprzedaż piwa oraz ZAIKS-u na puszczanie muzyki. - Jedyne, co mogliśmy zrobić, to reagować na każdy sygnał i ewentualnie kierować wnioski do sądu o ukaranie właściciela terenu. To jednak mogliśmy zrobić dopiero w momencie, gdy któraś z osób, które do nas dzwoniły, decydowała się złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia - zwraca uwagę Tkaczyk-Kłębek. Do tej pory wpłynęło jedno zawiadomienie. - Zachęcamy innych poszkodowanych do takiego działania. Każdą sprawę skierujemy do sądu - zapowiada Tkaczyk-Kłębek.
Konsekwencje zamierzają też wyciągnąć władze Chmielnika. Teren, na którym odbywała się impreza, w części należy do kielczanina Roberta Zuchowicza, a w części dzierżawi go właśnie od gminy Chmielnik.
- Chcemy wypowiedzieć Robertowi Zuchowiczowi umowę dzierżawy. Nie potrafił on w żaden sposób zapanować nad tym, co się działo nad zalewem. Zastanawiamy się też nad złożeniem na policję zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia - zapowiada Jarosław Zatorski. Część osób opuściła teren nad zalewem już w niedzielę, a wczoraj impreza ostatecznie się skończyła.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
Offline
otm :
Świadectwo Leszka o szkodliwości muzyki techno:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
bardzo długie niestety
ps. najlepsze jest jak opisuje wizualizacje na mayday 1995 a potem ucieka do kościoła a wszystkie są zamknięte.
qurwa malo kiedy sie zająknoł przez 100 minut co za gosciu od sceny techno do przyszlego ojca i bóle porodowe
Offline
gutek81 :
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6890578,Koniec_dzierzawy_za_zbyt_glosna_impreze.html
Koniec dzierżawy za zbyt głośną imprezę
Impreza, na którą zjechali Dj-e z całej Europy, dla zarządcy terenu nad zalewem Andrzejówka koło Chmielnika skończy się przed sądem grodzkim. Straci też prawdopodobnie umowę na dzierżawę terenu.
Pierwszy sygnał o tym, że uczestnicy imprezy nad zalewem zachowują się bardzo głośno, otrzymaliśmy w piątek. Jedna z naszych Czytelniczek skarżyła się, że jest na skraju wyczerpania nerwowego, bo przez całą noc i dzień przerwy był ogromny hałas. Interweniowaliśmy wówczas u właściciela terenu Robert Zuchowicza. Obiecał, że uczestnicy imprezy "maksymalnie ściszą muzykę". Niestety, tak się nie stało. Wczoraj rano znowu zadzwoniła wczasowiczka, która bezskutecznie nad zalewem próbowała wypocząć.
Jak się okazało, mnóstwo sygnałów od zdenerwowanych ludzi przez cały weekend odbierali też policjanci. - Za każdym razem jechaliśmy na miejsce i prosiliśmy o ściszenie muzyki. Jednak po odjeździe prędzej czy później znów byliśmy wzywani do interwencji - informuje Małgorzata Tkaczyk-Kłębek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
W czwartek nad zalew Andrzejówka przyjechali Dj-e z Europy, w sumie kilkaset osób, które skrzyknęły się przez internet. Przywieźli swój sprzęt i ustawili kilka ścian głośników, z których non stop dudniła muzyka.
W weekend dołączyli do nich ludzie z różnych zakątków Polski i regionu. - W sumie było kilka tysięcy osób, a my nic o imprezie nie wiedzieliśmy, nie byliśmy w żaden sposób do niej przygotowani. Baliśmy się, że dojdzie do rozróby, że ludzie będą agresywni. Tak się nie stało, ale okolicznym mieszkańcom puszczaną przez siebie muzyką dali się mocno we znaki - przyznaje Jarosław Zatorski, burmistrz Chmielnika.
Policjanci skierują przeciwko Zuchowiczowi do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie za zakłócanie spokoju. Tylko tyle mogą zrobić. To, co działo się nad zalewem, zdaniem funkcjonariuszy nie było imprezą masową, grupa przyjechała na pole namiotowe. Zuchowicz ma też wszystkie pozwolenia: na prowadzenie działalności gospodarczej, na sprzedaż piwa oraz ZAIKS-u na puszczanie muzyki. - Jedyne, co mogliśmy zrobić, to reagować na każdy sygnał i ewentualnie kierować wnioski do sądu o ukaranie właściciela terenu. To jednak mogliśmy zrobić dopiero w momencie, gdy któraś z osób, które do nas dzwoniły, decydowała się złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia - zwraca uwagę Tkaczyk-Kłębek. Do tej pory wpłynęło jedno zawiadomienie. - Zachęcamy innych poszkodowanych do takiego działania. Każdą sprawę skierujemy do sądu - zapowiada Tkaczyk-Kłębek.
Konsekwencje zamierzają też wyciągnąć władze Chmielnika. Teren, na którym odbywała się impreza, w części należy do kielczanina Roberta Zuchowicza, a w części dzierżawi go właśnie od gminy Chmielnik.
- Chcemy wypowiedzieć Robertowi Zuchowiczowi umowę dzierżawy. Nie potrafił on w żaden sposób zapanować nad tym, co się działo nad zalewem. Zastanawiamy się też nad złożeniem na policję zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia - zapowiada Jarosław Zatorski. Część osób opuściła teren nad zalewem już w niedzielę, a wczoraj impreza ostatecznie się skończyła.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
centertek rox o/
sama przyjemnosc tam balowac
Offline
tak myslalem ze chodzi o centertek
Offline
cykoelektryko :
gutek81 :
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6890578,Koniec_dzierzawy_za_zbyt_glosna_impreze.html
Koniec dzierżawy za zbyt głośną imprezę
Impreza, na którą zjechali Dj-e z całej Europy, dla zarządcy terenu nad zalewem Andrzejówka koło Chmielnika skończy się przed sądem grodzkim. Straci też prawdopodobnie umowę na dzierżawę terenu.
Pierwszy sygnał o tym, że uczestnicy imprezy nad zalewem zachowują się bardzo głośno, otrzymaliśmy w piątek. Jedna z naszych Czytelniczek skarżyła się, że jest na skraju wyczerpania nerwowego, bo przez całą noc i dzień przerwy był ogromny hałas. Interweniowaliśmy wówczas u właściciela terenu Robert Zuchowicza. Obiecał, że uczestnicy imprezy "maksymalnie ściszą muzykę". Niestety, tak się nie stało. Wczoraj rano znowu zadzwoniła wczasowiczka, która bezskutecznie nad zalewem próbowała wypocząć.
Jak się okazało, mnóstwo sygnałów od zdenerwowanych ludzi przez cały weekend odbierali też policjanci. - Za każdym razem jechaliśmy na miejsce i prosiliśmy o ściszenie muzyki. Jednak po odjeździe prędzej czy później znów byliśmy wzywani do interwencji - informuje Małgorzata Tkaczyk-Kłębek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
W czwartek nad zalew Andrzejówka przyjechali Dj-e z Europy, w sumie kilkaset osób, które skrzyknęły się przez internet. Przywieźli swój sprzęt i ustawili kilka ścian głośników, z których non stop dudniła muzyka.
W weekend dołączyli do nich ludzie z różnych zakątków Polski i regionu. - W sumie było kilka tysięcy osób, a my nic o imprezie nie wiedzieliśmy, nie byliśmy w żaden sposób do niej przygotowani. Baliśmy się, że dojdzie do rozróby, że ludzie będą agresywni. Tak się nie stało, ale okolicznym mieszkańcom puszczaną przez siebie muzyką dali się mocno we znaki - przyznaje Jarosław Zatorski, burmistrz Chmielnika.
Policjanci skierują przeciwko Zuchowiczowi do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie za zakłócanie spokoju. Tylko tyle mogą zrobić. To, co działo się nad zalewem, zdaniem funkcjonariuszy nie było imprezą masową, grupa przyjechała na pole namiotowe. Zuchowicz ma też wszystkie pozwolenia: na prowadzenie działalności gospodarczej, na sprzedaż piwa oraz ZAIKS-u na puszczanie muzyki. - Jedyne, co mogliśmy zrobić, to reagować na każdy sygnał i ewentualnie kierować wnioski do sądu o ukaranie właściciela terenu. To jednak mogliśmy zrobić dopiero w momencie, gdy któraś z osób, które do nas dzwoniły, decydowała się złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia - zwraca uwagę Tkaczyk-Kłębek. Do tej pory wpłynęło jedno zawiadomienie. - Zachęcamy innych poszkodowanych do takiego działania. Każdą sprawę skierujemy do sądu - zapowiada Tkaczyk-Kłębek.
Konsekwencje zamierzają też wyciągnąć władze Chmielnika. Teren, na którym odbywała się impreza, w części należy do kielczanina Roberta Zuchowicza, a w części dzierżawi go właśnie od gminy Chmielnik.
- Chcemy wypowiedzieć Robertowi Zuchowiczowi umowę dzierżawy. Nie potrafił on w żaden sposób zapanować nad tym, co się działo nad zalewem. Zastanawiamy się też nad złożeniem na policję zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia - zapowiada Jarosław Zatorski. Część osób opuściła teren nad zalewem już w niedzielę, a wczoraj impreza ostatecznie się skończyła.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielcecentertek rox o/
sama przyjemnosc tam balowac
kasy nie było,bo bym pojechał, qva, najchujowsze wakacje w moim życiu ba! cały 2009 jest do dupy póki co...
Offline
Tajemnicza śmierć delfinów w szwajcarskim oceanarium. Stres po techno party?
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych u¿ytkowników
Offline
Powered by PunBB.org
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Modifications for GSz © Copyright 2005–2008 YonasH