k_mill :
Moritz Von Oswald Trio at Movement 2010
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
do spania
Offline
Hellboy :
k_mill :
Moritz Von Oswald Trio at Movement 2010
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikwdo spania
dobranoc.
Offline
k_mill :
Hellboy :
k_mill :
http://www.youtube.com/watch?v=q2yZ53CvAuc&feature=related'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikwdo spania
dobranoc.
Zzzzzzzzzz ZZZZZZZZZZ
Offline
facet idź stąd jeśli Ci nie leży ta muzyka, robisz niepotrzebny zamęt, nikt Ci się nie wpieprza w te Twoje "imprezy" mówiąc że są do bani
Offline
Ludzie ja rozumiem że jest muzyka i można ją czuć i się z nią uosabiać , przeżywać ale nie żeby być dla drugiego nieprzyjemnym z jej powodu .. chillout to tylko discoshit
Offline
kepayew :
zajebisty jest ten nowojorski wystep
Występ był w Detroit
Najlepszy live DEMF 2010
Offline
"... one of the festival line-ups of the year ..."
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
Offline
PRE-UNSOUND PARTIES...
LINE UP 1.10.2010, Klub 1500m2
SBTRKT
REDINHO (Live)
BSHOSA
DR DIP
THE PHANTOM
start 22, entry 20 zl
LINE UP 2.10.2010, PAUZA
UNTOLD
REDINHO (Live)
BSHOSA
ZIPPY ZEP
start 22, entry 20 zl
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
Offline
KuczyN :
SBTRKT
hot, hot!
niestety nie dam rady zawitać
Offline
cisnie ktos z dolnego slaska na sam piatek w fabryce z Oni Ayhun, Petre Inspirescu itd?
Offline
No właśnie, wybiera się ktoś z okolic Bielska-Białej w piatek/22 ?
btw. zajebisty plakat,
-dostane gdzieś taki?
Offline
Funkybaki :
No właśnie, wybiera się ktoś z okolic Bielska-Białej w piatek/22 ?
btw. zajebisty plakat,
-dostane gdzieś taki?
ja sie wybieram, tyle że pojęcia nie mam jak i o której
Offline
Raczej trzeba się śpieszyć, weekendowe właśnie zostały wyprzedane czym sam jestem zaskoczony bo zostałem z ręką w nocniku
mam nadzieję że jeszcze uda mi się takowy nabyć, bo czwartku nie odpuszczę
Offline
k_mill :
Raczej trzeba się śpieszyć, weekendowe właśnie zostały wyprzedane czym sam jestem zaskoczony bo zostałem z ręką w nocniku
mam nadzieję że jeszcze uda mi się takowy nabyć, bo czwartku nie odpuszczę
i jak znalazles jakies tikety ?
Offline
Manyac :
k_mill :
Raczej trzeba się śpieszyć, weekendowe właśnie zostały wyprzedane czym sam jestem zaskoczony bo zostałem z ręką w nocniku
mam nadzieję że jeszcze uda mi się takowy nabyć, bo czwartku nie odpuszczęi jak znalazles jakies tikety ?
nie doczytałem że będzie jeszcze rzucona jakaś specjalna pula tych weekendowych, także jeśli się pośpieszyć to powinno być git
long weekend passes to unsound now sold out. we may add a small additional amount in a day or two. meanwhile there are still some weekly passes, and individual tickets - also selling fast. get them while you can!
Offline
k_mill :
Manyac :
k_mill :
Raczej trzeba się śpieszyć, weekendowe właśnie zostały wyprzedane czym sam jestem zaskoczony bo zostałem z ręką w nocniku
mam nadzieję że jeszcze uda mi się takowy nabyć, bo czwartku nie odpuszczęi jak znalazles jakies tikety ?
nie doczytałem że będzie jeszcze rzucona jakaś specjalna pula tych weekendowych, także jeśli się pośpieszyć to powinno być git
long weekend passes to unsound now sold out. we may add a small additional amount in a day or two. meanwhile there are still some weekly passes, and individual tickets - also selling fast. get them while you can!
na facebooku napisali wczoraj, że wypuścili już dodatkową pulę i żeby się spieszyć
Offline
UJAWNIAMY KOLEJNE INFORMACJE NA TEMAT MUZYKI DO SOLARIS
BENA FROSTA I DANIELA BJARNASONA
"NIE POTRZEBA NAM INNYCH ŚWIATÓW. POTRZEBA NAM LUSTER"
MUZYKA DO SOLARIS
MUZYKA: BEN FROST I DANIEL BJARNASON
ORAZ SINFONIETTA CRACOVIA
KOMPOZYCJA FILMOWA: BRIAN ENO I NICK ROBERTSON
Na rok 2011 przypada pięćdziesiąta rocznica wydania Solaris krakowskiego
pisarza Stanisława Lema. Nawiązując do niej, Ben Frost i Daniel Bjarnason, we
współpracy z Sinfoniettą Cracovią, stworzyli na zlecenie Unsound niezwykle
ambitny projekt. Napisana na 29 instrumentów smyczkowych, 2 zestawy
perkusyjne, preparowany fortepian, gitary oraz elektronikę MUZYKA DO
SOLARIS czerpie inspiracje zarówno z powieści Lema, jak z jej filmowej
adaptacji z 1972 roku w reżyserii Rosjanina Andrieja Tarkowskiego.
Jest to wymyślona na nowo ścieżka dźwiękowa do filmu, którego zastygłe kadry
są prawie nieuchwytne, dźwiękowa opowieść, eksploracja wewnętrznego
uniwersum. Stworzona przez istoty ludzkie muzyka, zostaje przechwycona i
zmutowana przez sztuczną inteligencję, oraz ponownie przetłumaczona z ich
języka na język ludzi. Jednym słowem jest to intrygujący, wielowymiarowy,
brzemienny w idee projekt.
Jedną z integralnych części projektu jest kompozycja filmowa, stworzona przez
Briana Eno i Nicka Robertsona. Kompozycja, w której wykorzystano kadry z filmu
Tarkowskiego, stanowi odzwierciedlenie procesu tworzenia muzyki.
SŁOWO – OBRAZ – DŹWIĘK: WYJĄTKOWY SPOSÓB PRZEKAZANIA IDEI
Pomysł stworzenia MUZYKI DO SOLARIS zrodził się z rozczarowania Bena
Frosta oryginalną ścieżką dźwiękową do filmu Tarkowskiego.
"Zawsze odnosiłem wrażenie, że ścieżka dźwiękowa Edwarda Artemiewa nazbyt
uwydatnia estetykę science-fiction, spychając na drugi plan wątek ludzki" - mówi
Frost.
Na zlecenie Festiwalu Unsound, odbywającego się - co znamienne - w tym
samym mieście, w którym Lem tworzył swoje dzieło, Ben Frost wraz z Sinfoniettą
Cracovią rozpoczęli pracę nad projektem, do którego wkrótce dołączył przyjaciel i
stały współpracownik Frosta z islandzkiej wytwórni Bedroom Community -
kompozytor i dyrygent Daniel Bjarnason.
Pierwsze szkice kompozycji Frosta i Bjarnasona powstawały podczas
improwizowanych sesji towarzyszących wspólnemu oglądaniu filmu - muzycy
wykorzystywali preparowany fortepian i przesterowane gitary elektryczne. Ramę
wspólnych improwizacji zawsze jednak stanowiła narracja filmowa Tarkowskiego,
nierozerwalnie związana z powieścią Lema.
Planeta Solaris powołuje do życia najskrytsze z traumatycznych ludzkich wizji.
"W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że praca nad orkiestracją utworu
powinna odzwierciedlać ten proces" mówi Frost "zacząłem więc
eksperymentować z oprogramowaniem muzycznym - chciałem stworzyć
program, który rozpoznawałby struktury tonalne i rytmiczne w skomplikowanych,
polifonicznych utworach"
Dosłownie rzecz ujmując, Frost zaprojektował program, który zachowuje się jak
Solaris - przekształca i przeformułowuje nagrane na żywo dźwięki i nadając im
upiorne, elektroniczne brzmienie, odchodzi od pierwotnej formy.
Bardzo duży wpływ na pracę Frosta miały jego częste rozmowy z Brianem Eno,
który wybrał Bena na swojego podopiecznego w ramach programu "Rolex
Mentor and Protégé Arts Initiative".
"W moich dyskusjach z Brianem często pojawia się wątek świadomej utraty
kontroli w sztuce, a szczególnie w sztuce elektronicznej. Kiedy maszyny udają
ludzi, pojawia się pytanie jak nimi manipulować, aby osiągnąć wrażenie błędu,
przekłamania, utraty kontroli... nielinearność i wewnętrzny chaos muzyki i innych
systemów fascynuje nas obu".
"Oczywiście, program nie mógł uchwycić przesterów, których używałem
nagrywając gitary, ani preparacji, którym Daniel poddał fortepian" tłumaczy Frost.
"Rezultaty pracy programu były właściwie podobne do wyniku naszych prac,
jednak brakowało w nich tego nieuchwytnego elementu ludzkiego, pojawiło się
kilka niuansów - glitchy, nieregularności i ubytki."
Na tym etapie, poprzez - jak sam mówi - "akt odszyfrowania", Bjarnason
przekształcił materiał w czytelną dla ludzi formę - taką, która "byłaby
odpowiednia dla muzyków".
Frost i Bjarnason, w towarzystwie Briana Eno, zjawili się w Krakowie w sierpniu
2010. Przywieźli ze sobą kilka części utworu do przećwiczenia z Sinfoniettą
Cracovią.
W atmosferze przypominającej nieco pracę w laboratorium, kompozycję poddano
testom i próbom. "Eksperymentowaliśmy z wieloma wcieleniami tego samego
materiału, wykorzystując jego potencjał melodyczny i harmoniczny, bawiąc się
fakturą i przestrzenią" - mówi Frost. Z przetestowanym prototypem dzieła wrócili
do Islandii, by nadać mu ostateczny kształt.
"Fascynuje mnie sposób, w jaki ci ludzie próbowali zinterpretować utwór, mając
notację Daniela za jedyny punkt odniesienia" mówi Frost. "Przysłuchiwałem się
jak odgrywają pozornie elektroniczne efekty, artykułują ledwie słyszalne
harmonie, które nagle zaczęły istnieć w zapisanej formie, jako nuty i frazy - to
było naprawdę dziwne uczucie".
Daniel chciał, aby muzycy Sinfonietty grali w nieco "elektroniczny" sposób.
Poprosił ich, aby wyobrazili sobie, że grają korzystając z efektu delay - myśląc w
ten sposób, zaczęli wydobywać ze swoich instrumentów pożądany efekt.
Opowiadając o swoich inspiracjach filmem i powieścią, Frost wspomina o
wyzwaniach związanych z próbą odwołania się do narracyjnej formy. "W
powieści Lema można się doszukać wielu wyimaginowanych światów; próba
odniesienia się do filmu wiąże się z wieloma trudnościami natury strukturalnej i
narracyjnej".
Jednak to właśnie myśl o filmie najbardziej pobudza wyobraźnię Frosta -
szczególnie zaś możliwość wykreślenia filmu z równania wtedy, gdy muzyka
stanie się niezależnym bytem. "Zostajesz sam ze szkieletową kompozycją pełną
zwrotów, przełomów, dynamicznych zmian, które często przeczą czysto
instynktownym muzycznym wyborom".
KOMPOZYCJA FILMOWA
Nieoficjalny związek Eno z projektem zaowocował powstaniem kompozycji
filmowej, która wkrótce stała się nieodłączną częścią całego przedsięwzięcia.
"Kiedy muzyka osiągnęła swój ostateczny kształt, pierwotny zamysł
wykonywania utworu jako ilustracji dźwiękowej podczas projekcji filmu wydał mi
się mało interesujący - opowiada Frost - jednak czysty ekran wywoływał uczucie
pustki. Kiedy Brian Eno zobaczył ekran w Kinie Kijów, wyczułem, że jego myśli
również krążą wokół tej pustej przestrzeni. Parę dni później Eno przedstawił nam
swój wysmakowany projekt wizualizacji, która oddaje wszystko, co staraliśmy się
przekazać za pomocą środków dźwiękowych".
Najlepszym rozwiązaniem okazało się opracowanie takiego systemu, który
domaga się nowych interpretacji, nowych wcieleń, i wcale nie potrzebuje do tego
ludzi. Eno wyjaśnia:
"Zamiast pokazywać fragmenty filmu Tarkowskiego, wycięliśmy z niego
pojedyncze kadry, i stopiliśmy je w jedną całość, która bardziej przypomina
zmieniające się powoli malowidło niż film. Wykorzystaliśmy ułamki sekund ujęć z
filmu, i zmieniliśmy je w bardzo długie sekwencje.
"Wydaje mi się, że ta metoda odzwierciedla proces komponowania utworu.
Muzyka nie jest dosłowną ilustracją dźwiękową filmu, nawiązuje jedynie do jego
atmosfery. Analogicznie, połączyliśmy zupełnie odrębne obrazy, nadając im
fikcyjną ciągłość".
"Dokładniej (dla technicznie zorientowanych), w każdym przypadku użyliśmy
programu morfującego, i za jego pomocą generowaliśmy sekwencje
hybrydowych obrazów, które łączą obraz wyjściowy i docelowy. Tylko te dwa
kadry zostały wycięte z filmu, cała reszta jest zupełnie nowa."
UTWÓR
Nowopowstały utwór zostanie po raz pierwszy wykonany 24 października w
Krakowie, podczas Festiwalu Unsound. Również w Krakowie zostanie
zarejestrowany, a nagranie ukaże się nakładem islandzkiej wytwórni Bedroom
Community.
Północnoamerykańska premiera projektu, oraz premiera płyty odbędą się w
ramach Festiwalu Unsound New York, na początku kwietnia 2010, w
pięćdziesiątą rocznicę wydania powieści Lema.
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
Offline
Odyseja do wnętrza słuchaczy - rozmawiamy z dyrektorem Unsound
Offline
Powered by PunBB.org
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Modifications for GSz © Copyright 2005–2008 YonasH