dla rozluznienia wklejam hit !!!' 'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
Offline
kenny :
Kitana :
kenny :
otm :
a ja uważam ze jest bardzo kiepskim puszczaczem udający małpę wtedy kiedy nie trzeba, jednym z głównych powodów dla których nie pojechałem na Silesia in Love to własnie jego osoba
może pisałbyś byś inaczej gdyby dane Ci było z raz lub dwa usłyszec go gdzieś na dużym zachodnim evencie. Zeby nie bylo nie twierdze ze jest mistrzem ale daje rade.
I włączcie myslenie w koncu wypowiadajac sie na temat jego seta z niedzieli ...
Ale jak Villalobos jak zul chleje wode na scenie i zatacza sie od odsluchu do odsluchu to jest git? I zeby znow nie bylo
UWIELBIAM Villalobosa tak samo jak Luciano i reszte ferajny
Krzysiu L pewnie tez jest teraz zeremskoro tak twierdzisz..
z Krzyskiem byla ironia zle mnie odczytalaś
spokojna Twa rozczochrana
Offline
Łazan :
didabomba :
najlepsza mama na imprezie '
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw … 76.JPG?u=2no no..jej jakos nie pamietam,za to widziałem jak jej synek napierdalał salta
jak już to nakurwiał Tomaszu, naakuurwiau.. idź i nie grzesz więcej
Offline
kenny :
otm :
obraziłem się :F
nie obrazaj sie
dobrze :*
Offline
kenny :
Manyac :
felix byl dobrym dj jak gral hardtechno , w tej chwili jest zerem
Krzysiu L pewnie tez jest teraz zerem
daj mi jakiegos seta gdzie liebing grał hardtechno...
daj mi jakis utwór liebinga który sie kwalfikuje do hardtechno .
Offline
Manyac :
kenny :
Manyac :
felix byl dobrym dj jak gral hardtechno , w tej chwili jest zerem
Krzysiu L pewnie tez jest teraz zerem
daj mi jakiegos seta gdzie liebing grał hardtechno...
daj mi jakis utwór liebinga który sie kwalfikuje do hardtechno .
mu chyba chodziło o zmiane stylu grania...
Offline
didabomba :
Manyac :
kenny :
Krzysiu L pewnie tez jest teraz zeremdaj mi jakiegos seta gdzie liebing grał hardtechno...
daj mi jakis utwór liebinga który sie kwalfikuje do hardtechno .mu chyba chodziło o zmiane stylu grania...
ehh
j.w
Offline
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
ja pierdole co za wieś
nie o muzyke chodzi :F
Offline
Liczba :
http://www.youtube.com/watch?v=XLY0SEfurkA
ja pierdole co za wieś
nie o muzyke chodzi :F
prawdziwi fani techno
ps. Opróżnij sobie skrzynkę leszczu
Ostatnio edytowany przez k_mill (2011-07-12 23:19:51)
Offline
Liczba :
http://www.youtube.com/watch?v=XLY0SEfurkA
ja pierdole co za wieś
nie o muzyke chodzi :F
no i okazało się że dzienne imprezy fajnie wyglądają na Ibizie albo w Niemczech
Offline
Felix raczej nie potrafi zagrać 4,5 h set. Był strasznie zmęczony ziewał i spał na siedząco przed imprezą. I nie był pijany, jak piszą ludzie.
...za rok - taki 4,5 godzinny set - Karotte, na 1 scenie a na głównej Krzyś.
Impeza na PLUS
Ostatnio edytowany przez xavery (2011-07-13 01:22:16)
Offline
Szkatulski&Kosmalski
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
Offline
Peter G :
Szkatulski&Kosmalski
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
jaka jakosc - thx !
Offline
Felix:
'
'linki widoczne tylko dla zalogowanych uytkownikw
CO TO ZA KAWAŁEK?
Ostatnio edytowany przez Peter G (2011-07-13 10:49:53)
Offline
Czas na gutkową relację weekendową!!
------------------------------------------------------------------------
PIĄTEK:
Nasz trip rozpoczął się od wspólnego spotkania w piątkowy wieczór.
Ekipa Zbąszyńska w składzie: żółw, dida, esti, arve, sepuk79 dotarła po 20stej.
Małe zakupy, wspólna niemalże rodzinna kolacja, kilka piwek i w drogę
Tylko Bedra, która została w domu, miała smutną minę jak wyjeżdzaliśmy...
------------------------------------------------------------------------
SOBOTA:
Pociąg startował po 1 w nocy. Jechał prosto ze Świnoujscia do Krakowa.
Ilośc osób na peronie nie wróżyła dobrze.
W środku było jeszcze gorzej.
We Wrocku doskoczyła do nas Kimi, w Opolu Cover.
Na dobrą sprawe do samego końca nie udało nam się siedzieć razem.
Całe szczęście humory dopisywały a podróz dzięki przespaniu połowy nocy minęła stosunkowo szybko.
W Krakowie odebrała nas tola, rodowitwa krakowianka - więc chwała jej za to, że zgodziła się być naszym przewodnikiem tego dnia
Zwiedziliśmy właściwie większość najciekawszych miejsc, no może poza nieudaną próba dojazdu do kopca kościuszki.
Swoją droga to skandal, by jechał tam tylko 1 autobus na godzinę!!
Tak więc był rynek, sukiennice, kościoły, wawel, zimne lechy, plaża nad wisłą, rejs łódką z panem niemrawym przewodnikiem za 10zł od maski
Z dupy pomysł z płaceniem 3zł za to przejście z Wawelu pod smoka i kolejka po ticketa na 1,5h stania.
Świetna opcja z ta plażą w centrum miasta i basenem na barce. Bar robił zaje*iste wrażenie!
Normalnie nie chciało się nam stamtąd wychodzić
W ogóle pogoda nam dopisywała cały dzień.
Plaża to była właściwie wszedzie. Żar z nieba na maxa.
Na Rynku spotkaliśmy się również z Occultowa i Wojtechem.
Ceny piwa 11zł też zbytnio nie kusiły.
Było za to FRUGO i klekotanie kapslami na cały rynek
Zdjęcia z kaczką roxx
Jedynie nie udało nam się już spotkać z Ragnarem, bo dotarł, gdy juz wyjeżdzaliśmy.
Kraków jest piękny, kończyliśmy nasze zwiedzanie umordowani...
Pociąg do Katowic, okazał się znów pociągiem do ...Świnoujścia.
Po raz kolejny walka o miejsca
Ty razm zwycięska!
Po 2h podróży zupełnie inne widoki zza okien.
Krajobraz typowo Śląski.
Kolejne miasto, kolejne remonty dworca.
Czy to poznań, wrocław, kraków czy katowice - rozpie*ol na całego!
W Katosach jednak te wszystkie obejścia to lekkie przegięcie.
Nocleg mieliśmy w kwaterach "zacisze".
Okolica całkiem spoko, wokół imprezy, *urwy na ulicach i nocne 24h.
Wszędzie blisko, pokoje jak za tą kasę nawet ok.
Po wymarzonej od kilkunastu godzin kąpieli, wciągnięciu meczu i spiciu kilku piwek poszliśmy spać jak dzieciaki przed północą.
Mowy nie było na jakieś nocne "zwiedzanie" Katowic, nikt nie miał mocy...
------------------------------------------------------------------------
NIEDZIELA:
Pobudka nastąpiła dość szybko, znów za oknem prażące słońce.
Jednak doszły nas słuchy o zmierzającej na Śląsk burzy.
Na tyle w to wierzyliśmy, że chłopaki poszli nawet szukac peleryn przeciwdeszczowych.
Jak się potem okazało bezskutecznie i niepotrzebnie.
To był kolejny upalny dzień i z trudem szukac było chmurki na niebie.
Dzień jak co dzień, czyli odwiedza nas Fliper z panną, potem wpada Klepka i zaczyna się poranek od kilku piwek i wódki
Do 11 garowaliśmy na kwaterach, potem ruszyliśmy w stronę MC Donalds na śniadanie, zostawic bagaże na dworcu (duża skrzynka na 7-8 plecaków za 9zł, tak jak w Krakowie).
Po drodze spotkaliśmy Bielankę, Donę, Agathe, Mikroelementa i resztę.
Za chwile z Krakowa dojechali Occult z Wojtechem, Tola ze znajomymi.
Robiło się coraz cieplej i coraz weselej
Bilet na przejazd tramwajem za 2,80 zakupiony, przejazd jakies 12-15 minut.
Park w Chorzowie mają świetny.
Żalowaliśmy, że siedzieliśmy w pokojach zamiast przyjechac tam wczesniej.
Dookoła przeróżne atrakcje: stadion śląski, jeziorka, plaże, zoo, wesołe miasteczko, knajpki, silesia city center, sceny z muzyką i zieleń
Na imprezę wchodziliśmy jako jedni z pierwszych.
Było to przed 13.
Na wejściu ostre trzepanie, smyczki gratiski, zakup bonów i wielkie zdziwienie pustkami.
Bony za 2,5zł.
Na barze: piwo za 3 bony, woda ice-tea sprite 2 bony, burgery i kiełbasa 2 bony.
Szczerze? W taką plackarnie wolałbym jechac na jezioro, niż pocić się i męczyć w słońcu skakaniem.
Dlatego wcale mnie nie dziwi, ze czym później, wiara po obiadkach zaczęła wolno napływać na teren biby.
Miejscówka fajna, momentami trochę brakowało cienia.
Nie wiem, czy w tym upale bawiła się chociaż 1/3 ludzi.
Wszyscy raczej pochowali się tam gdzie chłodniej i bliżej wodopojów.
Poza tym miałem wrażenie, ze 1/4 ludzi z tej imprezy znam
Pewnie dużo się nie pomyliłem, bo rzeczywiście znajomych tam było mnogo!!
Przynajmniej rozmowy, śmiechy, fotingi umilały czas, który leciał nieubłaganie.
Nie będę wymieniał tu wszystkich z imienia, ale gorąco Was pozdrawiam!!!
Tak na dobrą sprawę na dancefloor wychodziłem kilka razy i na dobre dopiero jak zaczęło się robić chłodniej.
Płyny trzeba było uzupełniac na bieżąco.
Dlatego część czasu spędziłem w strefie gastro!
Xav - dzęki za wsjo brachu
Maydaylenka - pozdro wariatko!!
Kinex - do zoba niebawem!
Impreza rozkręciła się w najlepsze, gdy ...trzeba było ją kończyć.
Muzycznie rozpisywał się nie będe.
Ale pobawiłem się, chociaż, jak dla mnie to za mało i za krótko.
Byłem, bo chiałem tam być.
Z ciekawości, dla znajomych, dla nowego miejsca i przy okazji całego weekendu
Z imprezy nie chciało się wychodzić, za krótkooooo!!!
Niektórych mordek tyle czasu nie widziałem, że aż żal było się żegnac.
Na szczęście większość spotkam w Płocku, w Pydnie czy Dolinie Trzech Stawów
Dzięki Sabinie udało nam sie prędko dojechac do dworca.
Buźka za to!!
Trzeba było opędzlowac kebaba na ciepło, ekipa znów się zebrała, tym razem na peronie.
Tradycujnie już ciapong którym jechaliśmy do pozka okazał się ...ciapongiem do Świnoujścia i tradycyjnie już takie dzikie tłumy były, że zanim rusyzł miał 30 minut opóźnienia.
Cudem udało mi się znaleźć gdzieś miejsce siedziące, które wywalczyłem po krótkiej pyskówce z wygodnickimi paniusiami.
Reszta ekipy poszła kilka wagonów dalej i z tego co mi wiadomo spędzili cała podróż na korytarzu.
Masakra była.
PKP... Pięknie K*rwa Pięknie!!!
------------------------------------------------------------------------
PONIEDZIAŁEK:
Pociąg dojechał na 6:30, zanim dojechałem do chaty, ogarnąłem się, wziąłem prysznic i przebrałem się - już trzeba było lecieć do biura.
W pracy myślałem, że umrę.
Na szczęście lajtowo sobie zorganizowałem dzień na taki typowo "gospodarczy", co nie zmienia faktu, że marzył mi się sen cały boży dzień...
------------------------------------------------------------------------
P.S. specjalne pozdro dla rowerowego kaskadera!! stary, na takie reczy to tylko Jackass mają wyłączność
P.S.#2 więcej nie piszę, bo i tak nikomu nie będzie się chciało tego czytać
P.S#3 do zobaczenia siostry i bracia na Audiorzece, Nature One i Soundtropolis!!
Offline
Powered by PunBB.org
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Modifications for GSz © Copyright 2005–2008 YonasH